LKS Kowalin - Płomień Trzydnik
2-1 (1-0)
Bramki: K. Dydo 27'
M. Marzęcki 65'
więcej w rozwinięciu...
Skład: D. Cielepała - K. Kowalski, P. Wołoszynek, G. Czerebak (73' D. Latawiec), M. Pachuta, K. Wójcicki (85' E. Januszek), M. Januszek, M. Owcarz, M. Kozłowski, K. Dydo, M. Marzęcki (88' D. Zapalski)
Żółte Kartki: M. Marzęcki, K. Wójcicki, G. Czerebak
W niedzielne popołudnie, nasza drużyna zmierzyła się z liderem rozgrywek, Płomieniem Trzydnik. Skazywana na pożarcie nasza "jedenastka", pokazała charakter i tylko wolą walki i ambicją udowodniła, że jest mocnym zespołem. Absencja dwóch podstawowych zawodników (Dawid Kozłowski- studia, Marcin Ciempiel- praca) nie wpłynęła negatywnie na nasz zespół, a wręcz mobilizująco. Pierwsze minuty spotkania, to głównie gra w środkowej części pola gry. Z minuty na minutę, nasza drużyna coraz odważniej dochodziła do głosu, świetna dyspozycja Marcela Januszka oraz Mateusza Owcarza pokazywały, że lider nie będzie miał lekkiego spotkania. W 27' z rzutu z autu, dalekim wyrzutem grę wznowił Krzysztof Kowalski, piłka spadła na głowę jednego z obrońców Trzydnika, który wybił piłkę na przedpole. Tam samotnie był ustawiony nasz grający Trener, Kamil Dydo, który technicznym strzałem posłał piłkę po długim rogu. Bramkarz Trzydnika nie miał szans, ze skuteczną interwencją. Po strzelonej bramce, nasza drużyna przejęła inicjatywę i raz po raz rozmontowywała obronę przyjezdnych. Kolejną można powiedzieć "kopię" akcji nasz zespół zrobił 5 minut później. Kamil Dydo w identycznej sytuacji, przy której zdobył bramkę, tym razem niezmiernie się pomylił i posłał piłkę, tuż obok słupka. W 35' po rozegraniu rzutu rożnego, Grzegorz Czerebak, dobrze odegrał piłkę do Kamila Dydo, który potężnym strzałem posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką. W 42 minucie na odważny rajd zdecydował się nasz snajper, Marek Marzęcki. Marek po minięciu dwóch zawodników, skierował piłkę tuż, obok słupka. Pierwsza połowa, to widoczna przewaga Kowalina, która była widoczna pod każdym względem. Druga połowa, to początkowe ataki Płomienia, który za wszelką cenę dążył do wyrównania wyniku. Należy wspomnieć o naszych dwóch bocznych pomocnikach, którzy w tym spotkaniu dwoili się i troili, by przeszkodzić Trzydnikowi w odniesieniu sukcesu. Kluczową akcję nasza drużyna zawiązała w 65'. Marcel Januszek długim podaniem, dojrzał Kamila Dydo, który sprytnym zagraniem otworzył Markowi Marzęckiemu drogę do bramki. Marek w sytuacji "sam na sam" nie dał szans golkiperowi Płomienia, na skuteczną interwencję, podwyższając wynik na 2-0. Po strzelonej bramce, niepotrzebnie nasza drużyna się cofnęła, ponieważ do głosu dochodzili przyjezdni, którzy w 82' strzelili bramkę kontaktową na 2-1. Niestety, dziś zespół z Trzydnika stać było tylko na jedno trafienie. My do ostatnich minut graliśmy konsekwentnie i bez błędu rozbijaliśmy ataki Płomienia.
Chcielibyśmy w każdym spotkaniu widzieć naszą drużynę walczącą i zostawiającą zdrowie na boisku. W tym spotkaniu należy pochwalić cały zespół, który był jak jedna rodzina. Miejmy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu pokażemy swoje możliwości i powalczymy o kolejne ligowe punkty.