GKS Gościeradów - LKS Kowalin
1-0 (1-0)
więcej w rozwinięciu...
Skład: D. Cielepała- K. Kowalski, G. Czerebak, P. Wołoszynek, M. Pachuta (45' M. Kozłowski), K. Wójcicki, M. Januszek, M. Owcarz, E. Januszek (70' D. Latawiec), K. Dydo (80' D. Zapalski) M. Marzęcki
żółte kartki: M. Owcarz, M. Pachuta, K. Kowalski, M. Marzęcki
czerwone kartki: M. Owcarz (po 2 żółtych)
D. Latawiec
Spotkanie naszej drużyny w Gościeradowie miało dwa oblicza. Pierwsza połowa meczu to wyrównana walka obu zespołów. W 3' spotkania w dość przypadkowej sytuacji w naszym polu karnym, został sfaulowany zawodnik Gościeradowa. Czy był tam faul? Trudno z oceną. Do jedenastki podszedł kapitan zespołu z Gościeradowa, Kamil Gołąb i pewnym strzałem pokonał bezradnego, Damiana Cielepałę. Kolejne minuty meczu, pokazały, że nie będzie, to łatwe spotkanie dla naszego zespołu. Ataki Gościeradowian były coraz mocniejsze. W 27' w polu karnym faulowany był nasz pomocnik, Krzysztof Wójcicki. Sędzia tym razem wskazał bez zawahania na punkt jedenastego metra. Do piłki podszedł Kamil Dydo, ale niestety, w dogodnej sytuacji przestrzelił tuż obok słupka. Niewykorzystany rzut karny jeszcze bardziej podbudował drużynę gospodarzy, którzy byli zdeterminowani by ugrać punkty w tym meczu. W końcowych minutach swoją okazje miał Emil Januszek, który w polu karnym został sam bez krycia, niestety w tej sytuacji zamiast oddać strzał szukał próby odegrania. Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem gospodarzy. Druga połowa, to całkowity inny obraz gry. LKS Kowalin od początku drugiej połowy ruszył z atakami na bramkę Gościeradowa, lecz nasze ataki były przerywane przez świetnie spisującego się bramkarza GKS-u. W 60' faulowany w polu karnym był nasz zawodnik, Mateusz Owcarz. I tym razem sędzia nie miał wątpliwości ze wskazaniem na "wapno". Do drugiego w tym meczu, rzutu karnego podszedł nasz kapitan, Krzysztof Kowalski, ale niestety i on nie zdołał pokonać bramkarza Gościeradowa. W tej sytuacji golkiper wyczuł intencję Krzyśka. Dalsze minuty spotkania, to jedynie faule i pretensje obu zespołów do sędziego. Warto odnotować, że w tym spotkaniu arbiter pokazał, aż trzy czerwone kartki. Dla Mateusza Owcarza, była niezrozumiała druga żółta kartka, ponieważ w walce o piłkę "barka w bark" niesłusznie ujrzał drugi żółty kartonik, w konsekwencji czerwony. Drugą czerwoną kartkę ujrzał Damian Latawiec, który przebiegł obok obrońcy, ale arbiter zinterpretował, to inaczej i pokazał bezpośrednio "czerwień". W ostatnim kwadransie, to nacieranie na bramkę Gościeradowa, ale niestety bez większych osiągnięć.
Ta porażka pokazała, że jeszcze ogrom pracy przed naszym zespołem. Przegrana z ostatnią drużyną w tabeli zawsze boli, ale da nam to z pewnością więcej pokory przed kolejnymi spotkaniami, które czekają nas w najbliższym czasie. "Kubeł zimnej wody" powinien dać dużo do myślenia.